Sordyl zadowolony z mety
Maciej Sordyl i Krystian Korzeniowski w dobrym stylu rozpoczęli tegoroczną „Cieszynkę” – drugie miejsce na odcinku Noszak oraz pierwsze na VAG-Expert stawiało ich w roli faworytów do zwycięstwa. Marzenia prysły po ostrym spotkaniu z betonową barierką, jednak co ciekawe, załoga dała radę dojechać do mety.
Załoga w pokiereszowanym samochodzie zdołała dojechać do serwisu i choć uszkodzenia nie były poważne, to było ich na tyle dużo, że dalsza walka o dobre czasy nie była możliwa. – Dobrze zaczęliśmy na prologu i później na trzecim oesie, ale na drugą pętlę założyliśmy średnią mieszankę opon z przodu, co było błędem. Podczas kolejnego przejazdu odcinka VAG-Expert mieliśmy przygodę na hamowaniu do jednego z zakrętów i uderzyliśmy w betonową barierkę. Auto pojechało dalej, a chłodnica rozszczelniła się dopiero przed samym serwisem, więc nie było poważnych uszkodzeń. Mechanikom udało się poskładać maszynę i wypuścić nas na odcinki, ale niestety nie mieliśmy zbieżności kół, ani też działających zmiennych faz rozrządu, przez co nie było szans na dobry wynik. Szkoda, bo lubię jeździć po mokrym, ale cieszę się, że udało nam się dojechać do mety – podsumował Maciej Sordyl.
fot. Janusz Boruta