Jeszcze bez maksymalnego tempa

Michał Różycki, czwarty zawodnik RSMŚl w sezonie 2017, po ponad rocznej przerwie powrócił na rajdowe trasy startując w rajdach Wisły oraz Cieszyńskiej Barbórki. Mimo długiego rozbratu z rajdami kierowca pilotowany przez Pawła Słabonia od razu zaprezentował się z dobrej strony i w Cieszynie stanął na najniższym stopniu podium.

Różycki przyznał na mecie, że choć wynik jest satysfakcjonujący, to jeszcze nie wrócił do formy na tyle, aby jechać maksymalnym tempem. – Jesteśmy zadowoleni z przebiegu rajdu. Wróciliśmy po długiej przerwie i rozkręcamy się z każdym kilometrem. W Cieszynie było już całkiem nieźle, jednak nie jest to nasze maksymalne tempo. Może być lepiej, ale myślę, że i tak nie mamy czego żałować – komentował kierowca.