W Cieszynce nie można było nie wystartować

Gracjan Grela nie planował w tym roku pełnego programu startów w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Śląska, jednak miłość do sportu motorowego łatwo nie odpuszcza i zobaczyliśmy go na starcie trzech pierwszych rund. Okazuje się jednak, że magią cieszy się nie tylko dyscyplina, ale także Rajd Cieszyńska Barbórka, którego Grela nie umiał sobie odpuścić.

fot. Jakub Rozmus

Po kilkumiesięcznej przerwie zeszłoroczny mistrz Śląska zdecydował się na powrót na oesy. Ponownie zobaczymy go za kierownicą Hondy Civic, choć tym razem będzie go pilotowała Agnieszka Załęcka. Celem Greli jest dojechanie do mety i sprawdzenie, jak wypada na tle rywali po kilkumiesięcznej przerwie.

– W Rajdzie Cieszyńska Barbórka wystartuję przede wszystkim dla przyjemności. Choć nie startowałem od Rajdu Śląska, to przed ostatnią z rund mistrzostw nie zaplanowałem intensywnych przygotowań, czyli np. testów. Po prostu „Cieszynka” jest takim rajdem, że nie można w niej nie wystartować. Nawet nie sprawdzałem dokładnie jakie odcinki pojawią się w tegorocznej edycji, jednak pewnie kojarzę te trasy z poprzednich lat. Zdecydowałem się na start z Agnieszką Załęcką, ponieważ znamy się już od jakiegoś czasu i pomyśleliśmy, że ciekawie będzie pojechać razem. Pogoda nie jest istotna, ale chyba lepiej, żeby nie było śniegu, bo start w typowo zimowym rajdzie miałby wątpliwy sens – powiedział Grela.

fot. Janusz Boruta